top of page
Writer's pictureJanek Sielicki

Witamy w Hayakoshi (L5K5)

Po przeprawie z tajemniczymi mnichami dzielna drużyna spotkała się z Yamato (gracz był nieobecny na poprzedniej sesji) i przekroczyła granicę. Znaleźli się na ziemiach Klanu Lwa.


Już wkrótce zaczepił ich patrol, dowodzony przez uprzejmego Matsu Jiro, który sprawdził ich papiery podróżne i postanowił odeskortować do pobliskiego posterunku, żeby jego dowódca zdecydował, co dalej. Po drodze Yamato udało się zaprzyjaźnić z Jiro (świetny rzut na Courtesy/Water). Udało im się dowiedzieć sporo o Matsu Rokuro, czyli daimyo Hayakoshi:


- uwielbia swoją kilkuletnią wnuczkę Sayame

- jego córka, Ishida, miała poślubić Daidoji Daizu (czyli pana BG), ale ten wziął ślub z Ayame

- Mąż Ishidy, Kurihara, zginął w wyprawie na ziemie Jednorożca

- Syn daimyo, Yabuta, też zginał w tej samej wyprawie


Z pomocą Jiro drużyna błyskawicznie stawiła się przed obliczem Matsu Kuro. Ten odmówił im prawa dalszej podróży. Ale Yamato z pomocą Kazu tak go podpuścili (używając postawy ognia), że jednak zgodził się na dalszą podróż grupy (udane rzuty plus fajne rp! - idealna mieszanka w L5R5). Miał ich eskortować Jiro. W związku z tym, Yamato i Kazu postanowili bliżej poznać Jiro i umówili się z nim na wieczorny posiłek - założyli, że warto bliżej poznać tego samuraja. Jiro przybył z Ikomą Sadao, dość niezadowolonym z czegoś dworzaninem, który także był w podróży. Tę spontaniczną scenę rozegraliśmy jako intrygę.


Rozmowa przy herbacie, czyli współtworzenie NPCa


W intrydze brali udział Ikoma Sadao, Matsu Jiro (NPCe) i Bayushi Kazu i Doji Yamato (gracze). Na początku intrygi trzeba określić jej cele, które osiąga się zbierając konkretne ilości 'momentum' czyli punktów sukcesu. Zwykle ich ilość równa się Vigilance przeciwnika. Celem Kazu i Yamato było poznanie cech Jiro. NPCe chcieli zrobić to samo z BG, żeby potem w Hayakoshi wiedzieli, kto ich odwiedza. Taka wiedza ma też wymierne efekty: poznaje się zalety, wady, ninjo, composure itd. danej postaci, co potem przydatne jest np. w pojedynkach. Bayushi courtier (Kazu) ma też specjalną technikę, pozwalającą mu przerzucać kostki, jeśli zna wady przeciwnika.


Gracze mieli świetne rzuty i szybko zdobyli konieczne momentum. W czasie intryg warto pamiętać o kilku rzeczach, które na początku łatwo pominąć, a które w kapitalny sposób uatrakcyjniają rozgrywkę:

  • W Intrygach też rzuca się na inicjatywę, Opportunity z postawy powietrza pozwala od razu poznać ci wadę przeciwnika

  • Charaktery (demeanors) – zwiększają lub zmniejszają poziom trudności testów. Odkrycie „czułego punktu” jest często drogą do sukcesu. Gracz Yamato prowadzi sobie bazę danych NPCów i notuje, którego jak podejść, a co nie działa. Np. Ikoma Sadao miał charakter Morose (Woda +2, Fire-2) i vigilance 3. Gdy Yamato chciał podejść do niego po przyjacielsku (postawa woda), jego przymilanie się trafiło na mur posępności (vigilance 3+ woda +2 = TN 5). Ale odpowiednio podpuszczony (postawa ognia, vigilance 3-2=TN1) Sadao był łatwy do manipulacji.

  • Umiejętności. W 5ed są trzy główne umiejętności „do gadania” – courtesy, command i games. Ewentualnie jeszcze performance. I teraz uwaga: w zależności z kim rozmawiamy, jest nam łatwiej jeśli używamy odpowiedniej umiejętności. Używając Courtesy, mamy -1TN rozmawiając z osobami o wyższym statusie. Command „działa” na cele o niższym statusie, a Games/Performance – na tych na naszym poziomie

  • Techniki – często pozwalają od razu poznać np. charakter albo inne cechy celu, nawet jeśli rzut się nie udał (dzięki opportunity)

  • Zalety i wady – te pierwsze, jak zwykle, pozwalają przerzucić kości. Te drugie, można (wydając punkt pustki) obrócić na naszą korzyść (jeśli ma to sens oczywiście).

  • Czas – czasem warto wprowadzić ograniczenie rund intrygi. Np. w tym przypadku był to tylko jeden wieczór, wspólna kolacja, więc zarządziłem, że są tylko 3 rundy. Gracze osiągnęli swój cel względem Jiro, ale nie Sadao – zdążyli zdobyć 2 punkty momentum wobec potrzebnych 3. Podobnie Sadao względem graczy. Ale momentum nie przepada (albo nie od razu – decyzja MG). Jeśli więc kiedyś BG jeszcze pomęczą Ikomę, to zdobędą informacje.


Jak wspomniałem, Yamato i Kazu rozebrali Jiro bez problemu, a Sadao nie zawracali sobie aż tak głowy. Jiro, który pierwotnie był postacią z tła, stał się nagle pełnoprawnym NPC. Poprosiłem graczy, by sami wymyślali jego „odkrywane” cechy. I tak gracz Kazu już w inicjatywie poznał wadę Jiro i wymyślił nerwowy tik (co potem wykorzystał w czasie testów w rozmowie). Zaletą było to, że jest przyjacielski. Co mocno kontrastowało z wymyślonym przeze mnie na poczekaniu ninjo: wziąć udział w bitwie i stać na górze pokonanych wrogów. Jak skończyliśmy się śmiać, dopisaliśmy jego Composure, równe 9 (tak jak loyal bushi z podręcznika).


Goście i lwy


BG dotarli wreszcie (na piechotę, bo choć Jiro zaproponował kuce, te zaczęły się boczyć - ujawniła się wada Kazu, którego nie lubią zwierzęta) do Hayakoshi, gdzie Jiro odprowadził i do gospody i się z nimi pożegnał. Teraz grupa musiała się zameldować u daimyo, Matsu Rokuro, i uzyskać jego pozwolenie na pobyt w mieście. Niestety, Rokuro-sama nie był zainteresowany spotkaniem z BG. Wyjaśnili to, oczywiście "naokoło" Akodo Yuusei i Ikoma Isoda, opiekunowie żurawich gości. Omi zauważył u Isody kołczan - identyczny jego własny. Co było ciekawe, bo kołczan to jedna z niewielu rzeczy, jakie Omiemu zostało po zamordowanym ojcu. Dowiedział się, że wytwarza je Matsu Arita, tutejsza kowal. Zapragnął ją odwiedzić, ale Isoda i Yuusei mieli inne plany dla gości.


Najpierw zabrali ich na wycieczkę po Hayakoshi. BG zobaczyli (z daleka) piękny zamek na wzgórzu, świątynię Bishamona, kaplicę Shinsei oraz Lwią Skałę - sterczącą ze wzgórza poziomy głaz, na którym tylko najlepsi wojownicy mogą ćwiczyć, a jeśli nie są zbyt dobrzy, tracą życie, spadając na ostre skały poniżej.


Potem gospodarze zabrali gości na polowanie na przepiórki. Yuusei wspomniał, że ma zapas ostrych papryczek od Modliszek, a kucharz w karczmie zna świetny przepis... Yamato nie trzeba było dalej namawiać.


Polowanie rozwiązałem jednym rzutem na łucznictwo - kto rzucił najwięcej sukcesów, ustrzelił najwięcej ptaków i wygrał nieformalny konkurs. Kazu i Haruki zremisowali, ale trzeba było mieć pewność i pozbierać ptaki. BG podzielili się na grupy i poszli w krzaki szukać zdobyczy.


Haruki i Miyamoto szukali przepiórek ustrzelonych przez Harukiego. Wtedy nagle z krzaków wyskoczył potężny, choć nieco wygłodzony po zimie, lew! Atakując z zaskoczenia, prawie urwał rękę Harukiemu (wybronił się zasadą shattering parry i świetnym przerzutem fitness), było naprawdę niebezpiecznie (Miyamoto miał beznadziejne rzuty mimo siedmiu kostek), ale udało się zwierzaka powalić. Wtedy nabiegli pozostali uczestnicy polowania. Haruki uzdrowił trochę zwierzę, dzięki kami porozmawiał z nim, oddał mu przepiórki grupy i obie strony poszły w swoją stronę, choć Haruki nadal jest ciężko ranny.


Plany i wyzwania


Drużyna doszła do oczywistego wniosku, że jeśli nic nie zaczną robić, daimyo nigdy się z nimi nie spotka, a oni ani nie zbadają dokumentów w świątyni (oficjalny cel wizyty), ani nie wywołają wojny (nieoficjalny, ale główny cel wizyty). Unaoczniła im to wizyta w świątynie, gdzie poszli pod eskortą Isody - świątynia była opustoszała (choć chwilę wcześniej i mogli korzystać tylko z jej głównej części. Nawet to, żeby odwiedzili świątynię i kuźnię wymagało przekonywania "ich" dwóch lwów. W tym czasie Omi i Miyamoto, pod eskortą Yuusei poszli do kuźni. Poznali tam Matsu Aritę i jej ciotkę. Arita była młodą, muskularną kobietą o uroczych dołeczkach w policzkach i dość bezpośrednim usposobieniu. Wyraźnie też podobała się Yuusei. Gdy Omi zapytał o kołczan i wyjaśnił cel wizyty, Arita powiedziała, że to temat na dłuższą rozmowę... "Ale dopiero, jak daimyo pozwoli" wtrącił Yuusei. Miyamoto próbował przekonać Aritę, by jednak od razu powiedziała, o co chodzi. Miał 3 sukcesy na rzucie na 4 potrzebne, więc w sumie niewielka porażka. Mechanika L5R5 uwzględnia coś takiego i nazywa "shortfall". Zdecydowałem, że Arita rzuci wyzwanie Miyamoto... Ten spodziewał się konkursu kowali, ale ta chciała siłować się na rękę! I Miyamoto przegrał.... 1 sukces do 8 Arity. Ale może spróbować ponownie, za tydzień. Tu ekipa radośnie rechocząc opisała wspólnie scenkę/montaż jak Miyamoto pakuje, je odżywki, biega (bo karczmie i podwórcu, bo dalej nie wolno - oficjalnie wciąż ich nie ma w mieście), pompuje (na jednej ręce, bo drugiej nie ma). W tle poszło oczywiście "Eye of the Tiger."


I tak zakończyła się sesja. Gracze teraz kombinują, co dalej i jak dostać pozwolenie od daimyo. Kazu próbował użyć specjalnej techniki Bayushi (nie wyszło), ale rzutem na taśmę dzięki zalecie Well connected odkrył, że pomóc może Matsu Toemon, yojimbo Matsu Ishidy.


Pozostaje też kwestia tajemniczej paczuszki, którą grupa otrzymała od Daidoji Ayame, a którą mają otworzyć, tylko gdy wszystko inne zawiedzie. Haruki twierdzi, że to już...


Podsumowanie

Sesja bardziej "folklorystyczna", poznawanie zwyczajów, dużo rozmów i niespodziewanie niebezpieczny lew, który miał podkreślić, że Rokugan to jednak dziki kraj. Bardzo fajnie wychodziły wszystkie rozmowy i widać, że gracze po prostu cieszą się swoimi postaciami.

Była to trzynasta sesja w L5K5. W Conanie na tym etapie szukałem już alternatyw i chciałem kończyć kampanię. Tu cały czas mam wrażenie, że dopiero zaczynamy zabawę! Bardzo, bardzo dobra gra.



60 views0 comments

Recent Posts

See All

L5R: Nowa Kampania

Od razu, z marszu, rozpoczęliśmy nową kampanię do L5R. I tym razem, ja gram! Stworzyłem sobie mnicha Shinsei o imieniu Ryozen. Ma...

ความคิดเห็น


bottom of page